Niektóre posty na tej stronie zawierają linki afiliacyjne. Jeśli ich użyjesz, ja dostanę małą prowizję. Bez żadnych dodatkowych kosztów dla Ciebie.
Co spakować jadąc na północ zimą? Wydaje się oczywiste. Ale czym dłużej się nad tym zastanawiasz, tym jest trochę mniej. Bo to jednak nie tylko ciepłe ubrania.
W tym poście opiszę, co warto zabrać ze sobą na wyjazd na północ Europy na bazie moich wyjazdowych doświadczeń.
Co koniecznie zabrać ze sobą na wyjazd na północ
Zacznijmy od razu bardzo konkretnie. Z rzeczy, których ‘normalnie’ pewnie nie bierzemy, koniecznie weźcie ze sobą:
Odblaski
Zimą na północy większość czasu będziecie spędzać w ciemności. Koniecznie trzeba mieć odblaski. Już na miejscu zobaczycie, że jest to całkiem ‘normalne’. Dużo osób chodzi lub biega wieczorami z takimi odblaskowymi szelkami. Ale nie musicie mieć takich, możecie wziąć nawet małe odblaski breloczki na plecak lub opaski na rękę z każdego sklepu papierniczego za 5 zł. Byle mieć jakikolwiek założony.
Nakładki antypoślizgowe na buty
Nie muszą być super profesjonalne raczki. Wystarczą takie gumowe nakładki antypoślizgowe, które łatwo nakładamy na buty. One też są lekkie i łatwo je spakować, nawet do takiego małego bagażu podręcznego.
Może się okazać, że nie będzie trzeba w nich chodzić. Ale nigdy nie wiecie, kiedy będzie potrzeba. Zdarza się, że ulice są totalnie oblodzone i nawet oficjalne profile miast informują, żeby nie wychodzić bez nich.
Dlatego warto je ze sobą wziąć i mieć zawsze w plecaku.
Rękawiczki ‘do telefonu’
W takich pięknych miejscach z chęcią robimy zdjęcia, ale czasami zdjęcie rękawiczek nawet na chwilę jest wyzwaniem.
Czasami można znaleźć rękawiczki dotykowe. Sprawdźcie tylko, czy będą one wystarczająco grube.
Ja preferuje opcję z dwiema warstwami rękawiczek: cienkie rękawiczki dotykowe, np. takie a na to bardzo ciepłe ‘normalne’, które zdejmuję tylko na chwilę.
Inną opcją są rękawiczki z odciętymi palcami z zakładaną klapką na palce. Fakt, że będziesz mieć przez chwilę palce odkryte, jednak nie trzeba zdejmować całych rękawiczek.
Wybierzcie najlepszą dla Was opcję, ale pomyślcie o tym przed wyjazdem, bo takie robienie zdjęć/wyciąganie telefonu wbrew pozorom naprawdę może być problematyczne.
Kosmetyki
Koniecznie również weźcie kosmetyki na mróz. Przede wszystkim krem czy nawet zwykłą wazelinę kosmetyczną. Cokolwiek, co będzie chronić skórę.
Ja na ostatni wyjazd kupiłam polecany krem Mustela i rzeczywiście się nie zawiodłam. Jest to małe opakowanie, w dodatku w sztyfcie, więc naprawdę wygodne na wyjazd. Sztyft był wydajny, a przede wszystkim działał i dobrze chronił, i pomagał nie czuć zimna na skórze.
Do tego koniecznie trzeba wziąć ochronną pomadkę i tłusty ochronny krem do rąk. Ja akurat korzystam z tej, sprawdza mi się.

Co jeszcze może się przydać
Te rzeczy mogą się przydać, choć nie są konieczne. Myślę, że to zależy od tego co planujecie dokładnie robić na miejscu:
Latarka czołowa: na ewentualne spacery w ciemności po lesie czy podczas polowania na zorzę
Kijki trekkingowe składane: jeśli będziecie się lepiej czuć podczas spaceru/trekkingu.
Ja kupiłam sobie taki kijek przed wyjazdem na Wyspy Owcze, gdzie się przydał. Nie brałam go ze sobą do Laponii, ale jeśli planujecie jakiś trekking, to warto się zastanowić czy może być przydatny (czy to jeden, czy komplet).
Przekąski: możecie też kupić je na miejscu, choć oczywiście wyjdzie trochę drożej. Warto mieć zawsze w plecaku jakiegoś batona, czekoladę lub tubkę, cokolwiek, co da Wam trochę kopa energetycznego podczas długiego czasu w zimnie.
Mały termos czy kubek termiczny: jeśli zmieścicie do bagażu, może Wam się przydać, żeby się rozgrzać w nocy szukając zorzy.
Jeśli na miejscu planujecie wycieczki zorganizowane z lokalnymi biurami (np. na polowanie na zorzę, rakiety śnieżne itd.) to najczęściej gorący napój jest już wliczony w cenę i jest organizowany przez przewodników, więc ten termos nie będzie aż tak potrzebny.



Co spakować jadąc na północ: Ubrania
Choć to pewnie nie jest nic bardzo odkrywczego, warto o tym wspomnieć. Na takich wyjazdach bardzo dużo czasu spędza się na zewnątrz. Polowanie na zorzę, rakiety śnieżne, nawet po prostu spacery. Żeby z tego wszystkiego skorzystać i się tym cieszyć, trzeba być dobrze i bardzo ciepło ubranym. To nie jest wycieczka ‘modowa’, tu najważniejszy jest komfort termiczny.
W takich miejscach wszyscy wyglądają podobnie, bo inaczej po prostu się nie da.
Oczywiście może być tu też różnie z pogodą, nie zawsze jest temperatura na ogromnym minusie, zdarzają się cieplejsze dni. Warto jednak przygotować się na ten najzimniejszy scenariusz.
A najważniejsza zasada to warstwy. Ja warstwy mam nawet na szyi, cienki komin pod grubszym i na to dopiero ‘podstawowy’ szalik.
Koniecznie weźcie ze sobą bieliznę termiczną, ale też spodnie zimowe, które ochronią nie tylko przed zimnem, ale też wiatrem i deszczem/śniegiem. Dobre ciepłe buty i skarpetki, bardzo ciepła czapka, szalik, rękawiczki no i oczywiście dobra chroniąca kurtka.
Natomiast nie musicie brać, nie wiadomo ile ubrań pod względem ilościowym. Na kilka dni jedne spodnie śniegowe i jedne ciepłe ‘normalne’ (plus zmiany warstwy bieliźnianej) powinny w zupełności wystarczyć.
Podróże na północ
Śnieg, mróz, zorza polarna, niesamowite widoki. To powody, dla których coraz częściej wyjeżdżamy zimą na północ. Na północ Norwegii, przede wszystkim do Tromso czy do fińskiej, czy szwedzkiej Laponii. Jeśli czytacie ten post, to pewnie taki macie również plan na swoją podróż.
(Super, już Wam zazdroszczę! Choć byłam i w Tromso i fińskim Rovaniemi, z chęcią pojechałabym tam ponownie).
Taki wyjazd jest trochę inny niż kiedy wyjeżdżamy w pozostałe regiony Europy. Pakujemy się też, jak widzicie, trochę inaczej. Ja staram się zawsze podróżować z bagażem podręcznym (czasem tym małym darmowym, czasem tym trochę większym). Wszystko, o czym mówię w poście, do takiego bagażu się zmieściło podczas moich podróży za koło podbiegunowe.
No właśnie, warto to podkreślić. Jedzie się jednak za koło podbiegunowe i bagaż powinien to odzwierciedlać. Mam nadzieję, że ten post pomógł Wam zapakować się na tę przygodę!
P.S. W poście mówię o tym co zapakować zimą, czyli gdzieś od października do marca. Jeśli odwiedzacie te czy inne północne miejsca (jak np. Wyspy Owcze czy Szkocja) wiosną i latem, nie będziecie potrzebować aż takich środków zaradczych na zimno jak te. Choć oczywiście dalej, Wasz bagaż będzie wyglądać inaczej niż kiedy jedziecie na greckie wyspy;)
O norweskim Tromso poczytasz więcej tutaj.
Tutaj za to znajdziesz całą serię artykułów o Rovaniemi w fińskiej Laponii. Dowiesz się z nich jak dojechać, gdzie spać, co robić, a także jakich aplikacji używać, żeby zwiększyć szansę na zobaczenie zorzy polarnej