Niektóre posty na tej stronie zawierają linki afiliacyjne. Jeśli ich użyjesz, ja dostanę małą prowizję. Bez żadnych dodatkowych kosztów dla Ciebie.
W tym poście opiszę moją podróż nocnym pociągiem z Turku do Rovaniemi.
Sprawdzimy, czy warto, w końcu taki przejazd do krótkich nie należy. Opiszę też trochę wskazówek praktycznych, które pomogą Wam zaplanować taką podróż.
Pociąg do Rovaniemi: Czy warto?
W poprzednim poście opisałam wszystkie możliwości dotarcia do Rovaniemi: loty czarterowe, rejsowe, tanie loty, samochód, autobus i pociąg. Sprawdźcie ten post, jeżeli myślicie nad wizytą u Świętego Mikołaja i zastanawiacie się, jaki dojazd będzie dla Was najlepszy.
Jednym z opisanych rozwiązań jest lot do Helsinek lub Turku, a stamtąd pociąg do Laponii. Oczywiście jest to rozwiązanie czasochłonne, ale jest także korzystne cenowo, wygodne, a przede wszystkim, jest przygodą samą w sobie.
Dlatego już na samym początku odpowiem na pytanie, ‘Czy warto?’. Krótko: Tak, zdecydowanie!
I to mimo że pociągami, głównie w Polsce, jeżdżę często już od 20 lat i nie zawsze są to super miłe podróże;)



Pociąg do Rovaniemi: Podstawowe Informacje
Pociąg do Rovaniemi, zwany również Santa Claus Express (Ekspres Świętego Mikołaja) to nocny pociąg jadący z Helsinek (oraz Turku) do Rovaniemi. Popularny również wśród turystów.
Na tej trasie dostępnych jest więcej pociągów, również w dzień. Czas podróży w dzień to około 8-10 godzin. Pociąg nocny jedzie dłużej, 12-14 godzin i dostępne są w nim kabiny sypialne.
Rzeczywiście, miałam wrażenie, że pociąg jechał wolno i bardzo często się zatrzymywał. Choć muszę przyznać, że to nie przeszkadzało, podróż wcale się nie dłużyła, a dzięki temu wolniejszemu rytmowi lepiej się spało.
Bilety
Bilety koniecznie zarezerwujcie wcześniej. Zwłaszcza jeśli wybieracie się w szczycie sezonu, w grudniu, czy ogólnie zimą.
Bilety kupicie tutaj, czyli na stronie fińskich kolei. Tam też sprawdzicie rozkład i ceny.
Płaci się za całą kabinę (nawet jeśli jedzie jedna osoba), koniecznie jednak zaznaczcie liczbę pasażerów, bo bilety sprawdzają każdemu.
Cena biletu zależy od tego, kiedy kupujecie bilet i na kiedy. Waha się nawet od 50 Euro za dwuosobową kabinę do ponad 200.
Kabinę można wybrać ze schematu podczas kupna. Jeśli jedziecie w więcej osób, można zarezerwować kabiny obok siebie, żeby je połączyć.
Gdzie zacząć podróż pociągiem Świętego Mikołaja?
Pociąg wyjeżdża z Helsinek i z Turku, a wagony łączone (i rozdzielane w drodze z Rovaniemi) są w Tampere.
Dlatego możecie wybrać którekolwiek z tych miast na rozpoczęcie podróży. W Tampere jest lotnisko, ale obecnie nie ma tam wielu lotów, dlatego najprawdopodobniej zaczniecie podróż w Helsinkach lub Turku.
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem będzie lot rano, tak, aby mieć jeszcze parę godzin, żeby pochodzić po mieście, coś zjeść itd. Bagaż możecie w tym czasie zostawić w schowkach, np. na dworcu w Helsinkach lub w galerii handlowej w centrum w Turku.
Pociąg z Helsinek
Do Helsinek z Polski dotrzecie FinnAir (Z Warszawy, Krakowa lub Gdańska). Z Modlina natomiast lata Ryanair.
Dworzec w Helsinkach znajduje się w centrum i uważany jest za jeden z najładniejszych w Europie. Z lotniska dotrzecie na dworzec pociągiem, są również autobusy do centrum.
Pociąg z Turku
Jeśli chodzi o loty, to najtaniej wyjdzie Wam lot Wizz Air z Gdańska do Turku. Loty odbywają się 5 razy w tygodniu. Lotnisko w Turku jest bardzo małe, a do centrum dojedziecie autobusem.
Pociąg do Rovaniemi rusza z nowej stacji (Logomon Silta). Jest to dość ciekawe miejsce, bo właściwie nie ma tam (przynajmniej obecnie) typowego dworca. Jest budynek, w którym jest teatr i restauracja, i właśnie w tej restauracji znajduje się mała poczekalnia, toalety i ekran z informacjami o pociągach. Na perony wchodzi się z tunelu naziemnego.
Stacja jest w odległości około 15-minutowego spaceru od ścisłego centrum.



Przesiadka w Turku
Turku jest wdzięcznym miastem na taką przesiadkę. Podczas mojego pobytu akurat padał śnieg i okolice rzeki wyglądały bajkowo. Jeśli chcecie pokręcić się tylko po centrum bez większego zwiedzania (katedry czy skansenu), to mogę polecić dwie świetne, bardzo klimatyczne kawiarnie: Qwensel i Café Art, oraz mały food hall/hale targową w centrum.
W okolicy Turku znajduje się również znany park tematyczny, czyli Świat Muminków. Otwarty jest niestety tylko latem, ale jeśli wybieracie się wtedy do Laponii pociągiem, można to połączyć i np. przylecieć dzień wcześniej.



Jak wygląda Ekspres Świętego Mikołaja
Kabiny
Pociąg jest piętrowy i na obu piętrach są kabiny. W każdej kabinie znajdziecie dwa łóżka (piętrowe) z pościelą, małą wodę, jest kilka kontaktów i karty do zamknięcia i otwarcia kabiny tak jak w hotelu.
Na parterze znajdują się kabiny bez łazienki. Mają za to zlew z lustrem i mały ręcznik w pakiecie. W przedziale znajdziecie też kartę do pryszniców, które znajdują się na korytarzu w każdym wagonie.
Kabiny na piętrze za to kosztują trochę więcej (około 25 Euro więcej za kabinę), ale zamiast zlewu mają całą prywatną łazienkę! W której jest zlew, lustro, toaleta, oraz prysznic, który ‘tworzy się’ poprzez otwarcie i zablokowanie ściany ze zlewem.
W tych kabinach dostajecie też większy ręcznik kąpielowy.
Ważna informacja to to, że picie wody w pociągu, a nawet mycie zębów nie jest rekomendowane, kupcie więc więcej wody, bo w przedziale otrzymujecie tylko małą butelkę.
Łóżka były dość twarde, ale myślę, że jak na warunki pociągowe to całkiem ok, i naprawdę dało się pospać.
Co też ważne, głośne komunikaty podawane były tylko na początku i na końcu podróży, tak że nic nie budziły po drodze.



Co jeszcze znajdziecie w pociągu Santa Claus Express
Prysznice i łazienki na korytarzu były czyste, funkcjonalne, niektóre nawet ładne (z fototapetą). Niektóre łazienki oraz kabiny dostosowane są dla osób z niepełnosprawnościami.
Są też specjalnie oznaczone kabiny dla pasażerów z psami.
Jeśli macie bardzo duży bagaż, który nie zmieści się w Waszej kabinie, możecie wykupić dodatkowe miejsce dla walizki w kabinach bagażowych.
W niektórych wagonach były też małe kabinki do rozmów telefonicznych a w całym pociągu dobrze działające wifi.
Ciekawy był też kącik zabaw dla dzieci.
No i oczywiście, w pociągu był również wagon restauracyjny, który był otwarty do późna i ponownie od wczesnego rana. Można było zjeść i kolację i śniadanie, można również zamówić je wcześniej, przed podróżą, z dostawą do przedziału. Ja akurat w wagonie piłam tylko kawę i herbatę, natomiast jedzenie (i ceny) wyglądało całkiem ok.
Z mniej spotykanych rzeczy: niektóre z tych pociągów mają specjalne wagony do transportu samochodu. Można więc wziąć ze sobą samochód, przespać się w nocy i odebrać samochód już na miejscu w Rovaniemi. Za samochód płaci się oczywiście dodatkowo i trzeba zarezerwować to wcześniej.
Widoki
Dla mnie ogromną wartością tej podróży były widoki po drodze. Wschód słońca był po 9 rano (jechałam w listopadzie) i od tej pory można było oglądać zaśnieżone lasy, zamarznięte rzeki i małe stacyjki po drodze. Ale nawet w ciemności widok był zachwycający. Próbowałam też wypatrzeć zorzę polarną z pociągu, niestety, bezskutecznie.
W każdym przedziale blisko okna jest małe krzesełko, co ułatwia obserwację widoków. Świetnie się też patrzy przez okno w wagonie restauracyjnym, jedząc śniadanie czy pijąc kawę.
Pociąg do Rovaniemi: Podsumowanie
Wyprawa Santa Claus Express to ciekawe i godne przemyślenia rozwiązanie, jeśli chodzi o podróż do Laponii. Pociąg dojeżdża do Rovaniemi, po drodze zatrzymuje się też w Oulu czy Kemi, miejscowości znanej ze śnieżnego zamku.
Ja pociągiem jechałam w obie strony, ale możecie też jechać tylko w jedną, a w drugą lecieć.
Uważam, że warto, bo to dodatkowa atrakcja w podróży do fińskiej Laponii.
Sprawdź inne artykuły o Rovaniemi:
Zorza Polarna I Inne Informacje Praktyczne.
Wioska Świętego Mikołaja: Czy warto? I wiele informacji praktycznych