Artykuł aktualizowany w lutym 2023.

W Sztokholmie byłam trzy razy. Podczas pierwszej podróży po prostu mi się podobał, a już podczas drugiej miasto awansowało dość wysoko w rankingu moich ulubionych stolic europejskich. Położenie- właściwie „na wodzie”, stare miasto z pięknymi uliczkami, mnóstwo klimatycznych kafejek. Zdecydowanie na tak!

Tak się jakoś ułożyło, że miasto trzykrotnie odwiedziłam zimą. Wszystko przez piłkę ręczną, bo akurat w Sztokholmie odbywały się finały Mistrzostw Europy 2020 i Mistrzostw Świata 2023.

Podejrzewam, że w okresie wiosenno-letnim Sztokholm jest jeszcze bardziej uroczy. I kiedyś to sprawdzę😉

Nawet jeśli wycieczka przypada na okres jesienno-zimowy nie rezygnujcie. Warto, i to bardzo.

A jak do Sztokholmu dolecieć, gdzie spać i co jeść? Odpowiadam poniżej!

Jak dojechać?

Do Sztokholmu dotrzeć jest łatwo. W większości przypadków pewnie wybierzecie samolot. I najczęściej będą to tzw. tanie linie, a ceny biletów w tym przypadku zdarzają się rzeczywiście niskie, nawet 49 zł w jedną stronę.  Ryanair lata z Gdańska, Poznania, Krakowa, Modlina i Wrocławia, Wizzair natomiast z Gdańska, Warszawy i Krakowa. Najwięcej lotów ma chyba Gdańsk, w niektóre dni planowane są aż 4.

Kiedyś było to inne, dalsze lotnisko, natomiast teraz loty Ryanairem lądują na lotnisku Arlanda, czyli tym 'podstawowym’, największym i najbliższym. Z lotniska do centrum można dostać się pociągiem: Arlanda Express w dwie strony kosztuje 600 koron (1 korona to około 0,45 zł) i zajmuje 18 minut, bądź tańszym pociągiem 'zwykłym’ w 38 minut.

Opcją bardziej budżetową jest autobus. Choć dłuższą, bo taka podróż zajmuje około 40-50 minut. Autobusy odjeżdżają z terminalu T4. Patrzcie i na Flixbusa i na Flygbussarna. Cena za autobus Flygbussarna (w lutym 2023) to 209 koron w obie strony, i autobus odjeżdża co 20 minut.

Samoloty Wizzaira lądują na lotnisku Stockholm Skavsta, które w Sztokholmie jest oczywiście tylko z nazwy😉 Lot z Gdańka trwa około 55 minut, przejazd z lotniska Skavsta do centrum miasta zajmuje godzinę i 20 minut.

Dojechać można na dwa sposoby: przez pobliskie miasteczko Nyköping oraz bezpośrednio z lotniska autobusami Flygbussarna.

Rozkład znaleźć można na ich stronie. Tam też najlepiej kupić bilety, bo wychodzi taniej niż u kierowcy. Cena to 219 koron w jedną stronę i 438 w dwie, często drożej, niż przelot. Warto o tym pamiętać, planując budżet wyjazdu.

Co się może wydać trochę dziwne to to, że to jest bilet otwarty, a nie dokładnie określony przejazd. Zaczęłam się zastanawiać, a co jeśli będzie dużo ludzi? Zwłaszcza że planowałam jechać ostatnim autobusem, a na stację biegłam wprost z hali z meczu finałowego ME w piłce ręcznej i po prostu nie mogłam być na przystanku z dużym wyprzedzeniem. Okazało się, że w takich sytuacjach podstawiany jest dodatkowy autobus. I to naprawdę działało. Czyli bez stresu, dotrzecie😊

Na lotnisko Arlanda można dolecieć także bezpośrednio LOTem z Warszawy.

Do Sztokholmu, a właściwie pobliskiego (około godziny drogi) miasteczka Nynäshamn płynie też prom Polferries z Gdańska. Czas podróży to 18 godzin, a koszt około 330 zł w jedną stronę (bilet najtańszy, bez kabiny).

Gdzie spać

Sztokholm nie jest najtańszym miastem, ale naprawdę da się znaleźć noclegi za sensowną cenę.

Proponuję przyjrzeć się botelom. Nazwa pochodzi od połączenia słów hotel i boat (łódka) i dokładnie to oznacza- hotel/hostel na łodzi.

To popularna wśród turystów forma zakwaterowania w stolicy Szwecji. I takich boteli jest naprawdę wiele. W różnym standardzie, hostelowym (tzw. dormitory), w pokojach prywatnych, ale z łóżkami piętrowymi, ale znajdą się też kabiny prywatne, z łóżkiem dwuosobowym, łazienką, w standardzie hotelowym. Często serwowane jest także śniadanie, a na pokładzie znajduje się bar, z którego latem podziwiać można widoki.

Ja spałam w dwóch, dość znanych, tego typu hotelach: M/S Birger Jarl i STF Rygerfjord. Myślę, że mogę je polecić. Nie są „pierwszej świeżości”, ale wystarczające i cenowo wyglądają ok. Oba zacumowane są na wyspie Södermalm, czyli krótki spacer od starówki.

Uczulam jednak, że jest to forma zakwaterowania podczas wyjazdu typowo weekendowego. Po dwóch-trzech nocach można mieć dosyć tak małej przestrzeni w kabinie.

Gdzie ich szukać? Typowo, na najbardziej znanych portalach z zakwaterowaniem (oba znalazłam na Bookingu).

Podczas ostatniego wyjazdu spałam w zwykłym hotelu, w trochę innej dzielnicy. Za to bardzo blisko przepięknej biblioteki, której odwiedziny bardzo polecam! Hotel w sensownej cenie, ładny pokój, tylko śniadanie niezbyt. Ale to i tak dobra opcja: Best Western Kom Hotel.

Ceny

Tak, Sztokholm to jest drogie miasto. Ale nie są to już ceny całkiem zaporowe, porównując z cenami np. w Trójmieście.

Waluta to oczywiście korona szwedzka, a 1 korona to mniej więcej 45 groszy.

Najbardziej przystępna jest kawa. A że nie ma wycieczki do Szwecji bez paru przerw na kawę😉 to całkiem dobra informacja. Oczywiście w zależności gdzie i jaka, ale kosztuje około 30-40 koron.

Jedzenie jest droższe, zwłaszcza w porze wieczornej. Warto więc skorzystać ze szwedzkiego bufetu w porze obiadowej. O co chodzi? Wiele restauracji proponuje na lunch właśnie bufet, na zasadzie jesz ile chcesz plus woda i kawa. To opcja szczególnie w dni pracujące, choć w weekend też można taką znaleźć. Taki lunch oscyluje w okolicy 150-180 koron, choć oczywiście znajdzie się i taniej i drożej.

Wieczorem za jedno danie zapłacimy od 120 koron (zupa) wzwyż.

Zauroczyła mnie kafejka o wdzięcznej nazwie Fika. Super miejsce i na fikę (czyli przerwę na kawę) właśnie i na jedzenie za dobrą cenę.

Dostępne są również fastfoody i budki z jedzeniem.

A komunikacja publiczna? Bilet na 75 minut to 39 koron (jeśli kupisz wcześniej, nie u konduktora), możesz także kupić 'travelcard’: na 24 godziny to 165, a na 72 godziny to 330 koron.

Za podróź jednorazową zapłacić można także swoją kartą debetową, przykładając ją przy bramce wejściowej (tak jak np. w Londynie).

Szczegóły na temat transportu publicznego doczytasz tutaj.

Następne wydarzenia sportowe

W styczniu w Sztokholmie odbyły się finały Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej w 2023 odbędą się i w Polsce i w Szwecji. Na razie nie widać na horyzoncie jakiś większych wydarzeń, ale to się na pewno zmieni, bo stadion Tele2Arena jest świetny na wszelkie wydarzenia.

Zresztą, Sztokholm to zawsze dobry pomysł, bez mistrzostw również. Sprawdźcie!