„Nie spodziewałam się, że ta Bydgoszcz taka fajna”, „muszę w końcu jechać, bo słyszałem dużo dobrego”, prawdziwe komentarze, które usłyszałam czy wyczytałam gdzieś tam na Instagramie. W dalszym ciągu wiele osób nie traktuje Bydgoszczy jako kierunku wyjazdowego. A to błąd, nawet wielbłąd, jak to mawiał klasyk? To właśnie super miejsce np. na krótki weekendowy city break.

Zapraszam dziś na spacer po centrum!

Trasę możesz przejść w dwie godziny, choć jeśli doliczysz przerwy na kawę, jedzenie czy muzea to może zająć i cały dzień.

Dzielnica Muzyczna

Spacer proponuję zacząć od Dzielnicy Muzycznej. Znajdziecie tam obok siebie i filharmonię i Akademię Muzyczną. Także teatr i piękny park z rzeźbami kompozytorów, a przed filharmonią fontannę działającą w rytm muzyki. W parku znajdziecie także rzeźbę symbolu miasta,  Łuczniczkę (autorstwa Ferdinanda Lepcke, który wykonał także cztery kopie rzeźby, z których jedna znajduje się w muzeum w Berlinie).

Gmach Filharmonii im. Ignacego Jana Paderewskiego otwarty został w 1958 roku i znany jest na całym świecie ze świetnej akustyki.

Dzielnica to zielone miejsce i takie spokojnie, dodatkowo z budynków Akademii często słychać grających studentów.

Budynek filharmonii

Ulica Cieszkowskiego

Stamtąd tylko kilka kroków dzieli Was od kolejnej atrakcji, ulicy Cieszkowskiego. Kiedyś, pomimo zabytkowej architektury nie wzbudzała tak dobrych emocji, jednak od czasu remontu zakończonego w 2017 roku trzeba na nią zajrzeć koniecznie. To jedna z najładniejszych ulic miasta. Piękne kamienice (z końca XIX i początku XX wieku), z elementami secesji, neobaroku i neogotyku, roślinność, zadbane szyldy, ławki, stylowe latarnie.

Ulica Gdańska

Wracamy na ulicę Gdańską, którą kierujemy się już w stronę Starego Miasta. Z małymi przystankami?

Po drodze warto zwrócić uwagę na piękne kamienice zbudowane między 1880-1914, część z nich figuruje w rejestrze zabytków.

Przy Placu Wolności (łatwo poznacie po budkach z kwiatami i pomniku) skręcamy w lewo, aby obejrzeć kamienice i przejść się parkiem im. Kazimierza Wielkiego. Znajdziecie w nim fontannę-rzeźbę Potop, również autorstwa F. Lepcke. Fontanna powstała w 1904 roku, a w 1943 została skonfiskowana na cele wojenne. Fontannę zrekonstruowano dzięki społecznemu komitetowi, uroczyste odsłonięcie miało miejsce w 2014 roku.

Z parku najlepiej dotrzeć z powrotem do ulicy Gdańskiej uliczką Parkową. Po lewej stronie zobaczyć można ciekawy mural i zaułek przy kultowym klubie Mózg.

Po powrocie na główną ulicę kierować będziemy się „w dół”, ale najpierw warto rozejrzeć się wokół. I w górę, bo akurat będziecie znajdować się przy Hotelu Pod Orłem. Miejsce i hotel ma ciekawą historię (już na początku XIX wieku znajdował się tu zajazd), a obecny budynek zaprojektowany przez Józefa Święcickiego zbudowany został w latach 1894-1896.

Zmierzając w stronę rynku, miniecie także Kościół Klarysek oraz mural poświęcony Marianowi Rejewskiemu (musicie na chwilę spojrzeć do tyłu?).  Prawdopodobnie wcześniej minęliście też ławeczkę mu poświęconą (pochodził właśnie z Bydgoszczy). Tak tylko przypomnę, że to był on kryptologiem, który złamał kod Enigmy.

Wokół Brdy

Dotarliśmy nad Brdę. Serca miasta i miejsca, które najbardziej się z nim kojarzy.

Most, na którym pewnie się zatrzymacie, żeby porobić zdjęcia to most imienia Jerzego Sulimy-Kamińskiego, pisarza, dziennikarza radiowego i autora książki „Most Królowej Jadwigi”.

Nie jest ona jakoś bardzo popularna wśród czytelników poza miastem, ale warto. Rodzinna saga o codzienności w Polsce międzywojennej i podczas wojny (od lat trzydziestych do roku 1956), z miastem w tle. Przede wszystkim pisana ciekawym językiem, gwarą Pomorza i Kujaw z germanizmami. Choćby z tego powodu bardzo ciekawie byłoby ją przeczytać np. mieszkańcom Wielkopolski.

Nad rzeką wisi „Przechodzący przez rzekę”, rzeźba odsłonięta 1 maja 2004, dla upamiętnienia wejścia Polski do UE. Mówiło się wtedy, że jest to pierwsza taka rzeźba w Europie. Widzicie też budynek Poczty Głównej, Nowe Spichrze i zabytkowe spichrze, kolejny symbol miasta. Znajduje się tam oddział muzeum z interaktywną wystawą o historii międzywojennej miasta- polecam!

Stary Rynek

Kierując się w stronę rynku, mijasz znaną cukiernię sieciową, rodem właśnie z Bydgoszczy. Warto też odbić w lewo na ulicę Jatki. Ulica wróciła na mapę po prawie 50 latach nieobecności i ma stanowić teraz centrum kulinarne miasta.

Stary rynek, jak to rynek? kamieniczki, knajpki, piękny budynek biblioteki miejskiej. Ratusz, pomnik i katedra (nieopodal rynku). Warto wejść do środka (teraz lub na końcu spaceru, bo jeszcze w jej okolicach będziemy). Jest to zabytek zbudowany w latach 1466-1502, z zachowanym rokokowym wyposażeniem i mocnymi kolorami, które mnie szczerze mówiąc, nie przekonują.

Warto też zajrzeć za katedrę. Znajduje się tam Jaz Farny (czyli budowa hydrotechniczna) z 1899 roku. Podczas jego ostatniej przebudowy uruchomiono tam tor kajakarstwa górskiego. Jaz jest częścią Bydgoskiego Węzła Wodnego, o którym warto poczytać. Przed wojną na rynku był też kościół, zburzony podczas wojny. Według legendy zburzony został przez niemieckich okupantów, ze względu na nieznikający krwawy ślad ręki jednej z ofiar terroru.

Ulica Długa

Z rynku idziemy w stronę ulicy Długiej, ulicą Jana Kazimierza. Po drodze zajrzyj też w mijaną uliczkę Zaułek. Widzisz stary tramwaj? Jesteś na Długiej? Tramwaj pochodzi z roku 1955 i jest sezonowym punktem informacji turystycznej. Kiedyś po tej ulicy jeździły dwie linie tramwajowe.

Przejdź się Aleją Bydgoskich Autografów, w której odwzorowane są podpisy osób zasłużonych dla miasta. Na Długiej znajdziesz też kamieniczki, knajpki, a także Muzeum Mydła i Historii Brudu. Nie omijaj, wejdź koniecznie, to jedyne takie muzeum w Europie!

Wyspa Młyńska

Długą idziemy aż do małych schodków prowadzących w dół. Magiczne Schodki- nazwane tak, bo „zagrały” w filmie „Magiczne Drzewo” Andrzeja Maleszki.

Schodzisz i, witamy na Wyspie Młyńskiej! Miejsce, w którym można spędzić naprawdę dużo czasu. Pospacerować, posiedzieć, coś zjeść, wypić, odwiedzić muzea. Warto też zauważyć, że to nie jest wyspa tylko z nazwy- z każdej strony, również od strony rynku, prowadzą na nią mosty.

Kiedyś ten teren wyglądał zgoła inaczej, były tylko budynki i trawa i stanowił miejsce letnich, copiątkowych spotkań młodzieży. Teraz mogą się spotykać na mocno zrewitalizowanym terenie. Dla mnie to przepiękne i dość jednak unikalne miejsce. Kamieniczki nad kanałem nazywane są „Wenecją Bydgoską”. Jest też przystań, hotel i przystanek tramwaju wodnego.

Po drugiej stronie rzeki widzisz Operę Nova. Co roku w maju odbywa się tu znany Bydgoski Festiwal Operowy. Koło budynku opery jest amfiteatr. Latem odbywają się tu koncerty z cyklu Rzeka Muzyki, a czasem jako scena wykorzystywana jest łódka.

Do Opery dotrzeć możesz mostem im. Jana Kiepury (zwanym Mostem Zakochanych). Przed budynkiem jest rzeźba Łuczniczki Nova.

Zatoczyliśmy koło od Łuczniczki do Novej Łuczniczki. Mam nadzieję, że podobał Wam się nasz spacer?

To oczywiście nie wszystko, co warto zobaczyć w Bydgoszczy. Jest jeszcze muzeum Exploseum, Myślęcinek, Wieża Ciśnien i Muzeum Wodociągów, Stary Fordon… ale to już miejsca na kolejny spacer?